łożyska
, łożyskowy zawrót głowy, dobór łożysk…
sprzedając łożyska – zazwyczaj nasz dobór łożysk ogranicza się do tego co nam klient przyniesie lub poda jako wzór. Dobieramy typ markę i opieramy się na sugestiach co do ceny. Wysłuchujemy co klient i jak … Dla mnie najważniejsze są jednak warunki pracy – a gdzie to pracuje? Zwracam uwagę na temperaturę pracy, zapylenie, smarowanie. Oczywiście wystarczy poczytać dowolny katalog łożysk, tylko to nie tak do końca … lata praktyki i doświadczenie – własnego doświadczenia podpartego wiedzą teoretyczną, dopiero pomaga. Analiza błędów, szukanie pomyłek – poszerza wiedze.
Obecnie można podeprzeć się internetem proszę tu zajżeć – ciekawa i sprawna strona, dużo danych i szczegółów – ale to tylko info o łożyskach
Autor uruchomił
katalog łożysk
na stronie. Oczywiście to jest zestawienie łożysk, podstawowy zestaw ( program produkcyjny FŁT ) „Katalog “Łożyska Toczne” wydany w Warszawie 1982 roku przez Wydawnictwa Przemysłu Maszynowego”.
Wracając do samych łożysk – kiedyś faktycznie: to „co fabryka włożyła” do urządzenia, można było być pewnym że jest optymalne. Dziś to „dyktat księgowych” powodujący dziwaczne oszczędności. Ciągła pogoń za zyskiem powoduje że łożyska w maszynach co raz częściej dobierane bywają jako „najtańsze” … inną kwestią są efekty napraw przypadkowych naprawiaczy. I oczywiście tryb oszczędnościowy serwisantów: uszczelnienia, segery, kołki rozprężne, kliny pryzmatyczne …. (
simeringi
, o-ringi ) są rzeczą „wieczną”, olej czy smar to substancja „na wagę złota”. Jak pada łożysko na wale, wymieniają nagminnie tylko jedno – po japońsku „jako tako”. I ciągłe pytanie „a ma pan coś tańszego?”
Oczywiście wiedza o łożyskach to podstawa, ale zazwyczaj ręce opadają. Sprzedawca musi być nie tylko nastawiony na zysk, musi być z lekka psychologiem. Zwyczajnie trzeba umieć słuchać i analizować, co klient mówi. Warto klienta przekonywać o konieczności wymiany simeringów, smarów, segerów itp. itd.
Dobrze obsłużony klient wróci z jeszcze ciekawszym przypadkiem … .
a ręce opadają jak wpada do sklepu klient i mówi „panie” albo „kierowniku” …. ” potrzebuje jak najtańsze łożysko do betoniarki” – ale jakie łożysko – tanie – ale chwilunia jaki typ łożyska – a to nie wszystkie betoniarki maja identyczne? – No nie, każda może mieć inne … – to przyniosę za kwadrans. Przychodzi po godzinie z rozwalonym łożyskiem – „Panie takie jak to byle najtańsze. Bo muszę betoniarkę oddać sąsiadowi, no szkoda kasy bo już wszystko zrobiłem”.